Digitale Ausgabe

Download
TEI-XML (Ansicht)
Text (Ansicht)
Text normalisiert (Ansicht)
Ansicht
Textgröße
Zeichen original/normiert
Zitierempfehlung

Alexander von Humboldt: „Mowa Barona A. Humboldta, miana na publiczném posiedzeniu Akademii Nauk w Sankt-Petersburgu, dnia 16 listopada 1829 roku“, in: ders., Sämtliche Schriften digital, herausgegeben von Oliver Lubrich und Thomas Nehrlich, Universität Bern 2021. URL: <https://humboldt.unibe.ch/text/1829-Discours_prononce_par-4-neu> [abgerufen am 20.04.2024].

URL und Versionierung
Permalink:
https://humboldt.unibe.ch/text/1829-Discours_prononce_par-4-neu
Die Versionsgeschichte zu diesem Text finden Sie auf github.
Titel Mowa Barona A. Humboldta, miana na publiczném posiedzeniu Akademii Nauk w Sankt-Petersburgu, dnia 16 listopada 1829 roku
Jahr 1830
Ort Vilnius
Nachweis
in: Dziennik Wileński 5 (Januar 1830), S. 3–23.
Sprache Polnisch
Typografischer Befund Antiqua; Auszeichnung: Kursivierung, Sperrung; Fußnoten mit Asterisken.
Identifikation
Textnummer Druckausgabe: IV.96
Dateiname: 1829-Discours_prononce_par-4-neu
Statistiken
Seitenanzahl: 21
Zeichenanzahl: 31898

Weitere Fassungen
Discours (Sankt Petersburg, 1829, Französisch)
Discours prononcé par M. Alexandre de Humboldt a la Séance extraordinaire de l’Academie imperiale des sciences de St.-Petersbourg tenue le 16/28 Novembre 1829 (Stuttgart; Tübingen, 1829, Französisch)
Discours prononcé par M. Alexandre de Humboldt à la séance extraordinaire de l’Académie impériale des sciences de Saint-Pétersbourg, tenus le 16/28 novembre 1829 (Paris, 1830, Französisch)
Mowa Barona A. Humboldta, miana na publiczném posiedzeniu Akademii Nauk w Sankt-Petersburgu, dnia 16 listopada 1829 roku (Vilnius, 1830, Polnisch)
Ueber den terrestrischen Magnetismus (Fragment der Rede des Herrn v. Humboldt, in der Kaiserl. Akademie der WW) (Riga, 1830, Deutsch)
General view of the Scientific researches recently carried on in the Russian Empire. In a discourse pronounced at the Extraordinary sitting of the Imperial Academy of Sciences of St Petersburg, held on the 28th November 1829 (Edinburgh; London; Dublin, 1830, Englisch)
Discourse delivered by Baron Alexander Humboldt at the Extraordinary Meeting of the Imperial Academy of Sciences of St Petersburg, held on the 28th November 1829 (Edinburgh, 1830, Englisch)
Discours prononcé par M. Alexandre de Humboldt à la séance extraordinaire de l’Académie impériale des sciences de Saint-Pétersbourg, tenue le 16/28 novembre 1829 (Paris, 1830, Französisch)
Discours prononcé par M. Alexandre de Humboldt à la Séance extraordinaire de l’académie impériale des sciences de St.-Pétersbourg tenue le 16/28. November 1829 (Sankt Petersburg, 1830, Französisch)
|3|

MOWABarona A. Humboldta, miana na publiczném po-siedzeniu Akademii Nauk u- Sankt-Petersbur-gu, dnia 16 listopada 1829 roku. (*)

Jeżeli się ośmielam zwracać głos do waszey, Mo-ści Panowie! uprzeymości, na tém uroczystém zgro-madzeniu, gdzie się okazuie tak szlachetna gor-liwość o rozszerzenie sfery wiadomości ludzkich,dopełniam przez to obowiązku, któryście sami namnie włożyli. Powróciwszy do oyczyzny moieyz odbytey wędrówki po zlodowaciałych szczytachKordelierów i lesistych dolinach kraiów, leżących,pod równikiem; osiadłszy na nowo w miotaney bu-rzami Europie, po długiém cieszeniu się spokoyno-ścią przyrodzenia i z zachwyceniem rozważaniuwspaniałego widoku, dzikich iego piękności, za-służyłem bydź wybranym na członka tey prze-sławney Akademii. Z zadowoleniem i teraz przeno-szę się myślą w te czasy mego życia, kiedy tenżegłos wymowny, któregoście WPanowie słuchalina zagaieniu tego posiedzenia, wzywał mię do ko-ła waszego i pochlebnemi wyrażeniami zaledwonie przekonał mnie, że ja rzetelnie zasługuję napalmę, przez WPanów mi ofiarowaną. Azaliż wte-dy mogłem pomyślić, że pierwsze tu zaymę miey-sce, pod Jego Prezydencyą, gdy powrócę od brze-
(*) Opisanie tego posiedzenia, na przyięcie Barona Humbold-ta, znayduie się w przeszłorocznym Dzienniku, w od-dziale Nowin Naukowych. T. IV. str. 337.
|4|gów Irtyszu, od granic Ziunguryi chińskiey i odbrzegów morza Kaspijskiego! Szczęśliwym okoli-czności zbiegiem, w ciągu niespokoynego i czasa-mi czynnego życia, miałem zręczność porówny-wać złotodayne krainy Uralu i Nowey Grenady,wyniosłe formacye porfiru i trachitu w górachMexykańskich i na wyżynach Altaju, debrze O-rynoku ze stepami Syberyi południowey, gdzie sięnadarza tak rozległe pole czynności dla spokoy-nych prac sielanina i sztuk przemysłu, które,wzbogacając narody, łagodzą ich obyczaje i sto-pniami doskonalą stan społeczeństw.
Tychże, albo prawie jednakich, lecz udoskona-lonych, narzędzi używałem na brzegach Oby i rzekiAmazony. W przeciągu długiey przerwy czasu,dzielącey dwie te podróże, znacznie się odmieniłstan przyrodzonych nauk, a szczególniey: Geogno-zyi, Chemii i teoryi elektro-magnetyczney. Zosta-ły wynalezione nowe apparata, a nawet rzec mo-gę, nowe organa, do zbliżenia człowieka ku taje-mniczym natury siłom, których nierówna walkai widoczne zamięszania podległe są prawom wie-cznie niezmiennym. Że naynowsi wędrownicy mo-gą w krótkim czasie obeymować pod swoie ob-serwacye wielką przestrzeń kuli ziemskiey: wyż-szość tę są winni postępowi nauk fizycznych i ma-tematycznych, dokładności narzędzi, udoskonale-niu metod obserwacyi, sztuce iednoczenia rozsia-nych wiadomości i wyprowadzania z nich wnio-sków ogólnych. Wędrownik przywodzi do skut-ku to, co uczeni w ustroniu gabinetowém przy-gotowali, pod błogim wpływem Akademiy. Ażebysprawiedliwie i bezstronnie sądzić o zasługach wę-drowników w różnych czasu okresach, trzeba na- |5|przód znać stopień rozwinienia, na jakim się wte-dy znaydowały: Astronomiia praktyczna, wiado-mości geognostyczne, nauka o atmosferze i histo-rya naturalna opisowa. Tym sposobem, mniey lubwięcey kwitnący stan rozległey krainy nauk, po-winien się wydać w wędrowniku, pragnącym staćna równi ze swoim wiekiem; a podróże, przed-sięwzięte w celu rozszerzenia fizyczney wiadomo-ści o kuli ziemskiey, powinny w różnych epokachwystawiać oddzielny charakter, fizyognomią pe-wnego okresu, i być echem ówczesnego stanu o-świecenia. Tak więc, wyłożywszy obowiązek tych, któ-rzy tąż, co i ja, szli drogą, a których przykład,często krzepił mię w trudnych życia chwilach,wskazałem źrzódło małych skutków, które wspa-niała WPanów uprzeymość zaszczyciła, tak po-chlebną dla mnie odezwą. Z rozkazu Wielkiego MONARCHY, przy gorli-wey pomocy dwóch uczonych: PP. Ehrenberga iRose, których trudy oceniła cała Europa, ukoń-czywszy daleką podróż, mógłbym tu się ograni-czyć oświadczeniem w obliczu WPP. nayżywszeyi nayczulszey mey wdzięczności; mógłbym, dlalepszego i godnieyszego osiągnienia celu, prosić oużyczenie mi wymowy tego, który, w młodychieszeze leciech, odważył się przeniknąć starozy-tne tajemnice (wiekopomne źrzódło duchowney iświeckiey cywilizacyi Grecyi). Wiém atoli, Mo-ści Panowie! iż wymowa, jakkolwiekby się zga-dzała z mocą uczuć, nie jest dostateczną w tymprzybytku nauk. Na WPP. włożono wielkiey wa-gi, szlachetny obowiązek, mieć pieczą około wpro-wadzenia i osadowienia umiejętności w tém roz- |6|ległem Państwie; zachęcać prace tych, których usi-łowania zależą na zgodzie z teraźnieyszym stanemoświecenia; rozwijać i stosować odkrycia w dzie-dzinie Matematyki wyższey, Jeografii fizycznéy idziejów narodów, objaśnionych pamiętnikami sta-rożytności. Oczy wasze, Mości Panowie! są zwróco-ne ku ley mecie, która jeszcze pozostaje do przebie-żenia; a jedyną, godną tego zakładu daniną wdzię-czności, którą mogę WPP. złożyć, jest ślub uro-czysty, iż pozostanę wiernym nauce do samego koń-ca już podeszłego życia mego; nieprzerwanie śle-dzić będę przyrodzenie, i odbywać drogę, przezWas, Mości Panowie, i przez waszych sławnychutorowaną poprzedników. To połączenie działań w zatrudnieniach nauko-wych, pomoc wzajemnie udzielana od różnych od-nóg wiadomości ludzkich, usiłowania dokonane naobu lądach kuli ziemskiey i na nieograniczoneymorz przestrzeni, przykładały się do szybkiego u-doskonalenia nauk przyrodzonych, podobnie, iakpo wielu wiekach barbarzyństwa, wzaiemność u-siłowań posłużyła ku rozwinięciu rozumu ludz-kiego. Szczęśliwy kray, którego Rząd okazuje wy-sokie zachęcanie dla sztuk, nie tylko uderzającychwyobraźnią, lecz nawet wzmacniających siły umy-słowe i uszlachetniających duszę; dla nauk fizy-cznych i matematycznych, mających tak dobro-czynny wpływ na udoskonalenie przemysłu i po-myślności narodowey; dla poświęcenia się wędro-wników, usiłujących przedrzéć się do nieznajo-mych krain, wyśledzić bogactwa ziemi rodzinney,i dokładnie rozpoznać zewnętrzne jey obrysy. Przy-wiedziemy sobie na pamięć przynaymniey małącząstkę tego, co pod tym względem uczyniono w ro- |7|ku teraźnieyszym, iżby przez to oddać Monarszechwałę, która, z samey prostoty swojey, nie możezapewne dotknąć Jego skromności. W tymże czasie, gdy PP. Ehrenberg, Rose i ja,rozpoznawaliśmy geognostyczny skład ziemi mię-dzy Uralem, Altajem i morzem Kaspiyskiém, sto-sunek jey wyżyn i nizin; gdyśmy, za pośrednic-twem barometrów, wyśledzali odmiany magnety-zmu ziemskiego pod różnemi szerokościami (oso-bliwie stopnia pochyłości i natężenia sił magne-tycznych), wewnętrzną temperaturę kuli ziem-skiey, stan wilgoci w atmosferze za pomocą na-rzędzia psychromptrycznego, jeszcze pierwszy razużytego w dalekiey podróży; nakoniec, gdyśmy o-znaczali astronomiczne położenie mieysc niektó-rych, rozgraniczenie geograficzne roślin i niektó-rych mało znajomych dotąd zwierząt: inni uczeniwędrownicy, z odwagą pokonywali niebezpieczeń-stwa, na śnieżnych szczytach Elborusu i Araratu. Z radością widzę szczęśliwie powróconego dogrona Akademii tego, który obdarzył nas tak nie-oszacowanemi wiadomościami o godzinowych od-mianach igły magnesowey, i któremu nauki (o-prócz dowcipnych i dokładnych badań nad kry-stallografią), winny odkrycie wpływu temperatu-ry na natężenie sił elektro-magnetycznych. P. Ku-pfer niedawno powrócił z tych Alp kaukazkich,gdzie, po długiem przesiedlaniu się rodu ludzkie-go w powszechném rozbiciu się ludów i języków,tyle rozlicznych plemion znalazło dla siebie schro-nienie. Do imienia tego wędrownika, naszego uczo-nego spółtowarzysza, dla podobieństwa odkryć, łą-czy się imie Fizyka, który na wyniosłościach A-raratu. klassyczney ziemi pierwszych i dla nas |8|tak drogich pamiątek historycznych, ze szlache-tną wytrwałością walczył z przeszkodami, któremu się stawiły w głębokości i miękkości wiecznychśniegów. Obawiam się poniekąd dotknąć skromno-ści oyca, przydając, że P. Parrot, wędrownik, któ-ry dostał się na wierzchołek Araratu, godnie w u-czonym świecie utrzymuje świetność dziedziczne-go imienia. W kraiach tego Państwa, bardziey na wschód po-suniętych, oznamionowanych pracami Pallasa, me-go spółziomka (przebaczcie,Mościwi Panowie, że sięośmielam przywłaszczać mojey Oyczyźnie część sła-wy, którą mogą sobie przypisywać dwa narody)w górach Uralskich i Koływańskich szliśmy po świe-żych jeszcze śladach naukowych wypraw: PP. Le-debura, Mejera, Bunge, Hoffmana i Helmersena.Prześliczna i bogata Flora Altaiu już wzbogaciła za-kład botaniczny, będący ozdobą tey stolicy i który,dzięki niezmordowanemu i światłemu usiłowaniuDyrektora jego! wzniosł się,jakby czarodzieyską mo-cą, do stopnia jednego z naypierwszych botanicznych,ogrodów w Europie. Świat uczony z niecierpliwo-ścią oczekuje wydania Flory altayskiey, którey cie-kawe wizerunki sam P. Bunge pokazywał mojemuprzyjacielowi, Panu Ehrenbergowi, w okolicachZmieinohorska. Zapewne, było to pierwszém zda-rzeniem, iż wędrownik, który zwiedził Abissynią,Dongolę, Synai i Palestynę, stanął nogą na pokry-tych wiecznym śniegiem górach Rydderowskich. Geognostyczne opisanie południowey części U-ralu było poruczone dwóm młodym uczonym: PP.Hoffmanowi i Helmersenowi, z których jeden, na-przód nas obeznał z wulkanami oceanu południowe-go. Wybór len, uczyniony został przez światłego |9|Ministra, przyjaciela nauk i tych wszystkich, któ-rzy się im poświęcają, Hrabię Kankryna, któregopieczołowite starania i przezorna czynność, zosta-wiły niewygluzowane wrażenie na moich spółpra-co wnikach i na mnie. PP. Helmersen i Hoffmann,wychowańcy przeważnego Uniwersytetu dorpac-kiego, w ciągu lat dwóch, z powodzeniem zaymowa-li się śledzeniem różnych odnóg Uralu, od wielkie-go Taganaiu i gór granitowych Iremelskich aż dowyżyny Guberlińskiey, dotykającey daley na połu-dnie gór Mugodżarskich i Ust-Jurtskich, międzymorzami Aralskiém i Kaspiyskiém. Nadzwyczay-na ostrość zimy nie przeszkodziła Panu Lemmowi,w tym nierodzaynym i niemieszkalnym kraju, zro-bić pierwszych dokładnych obserwacyy astronomi-cznych. Mieliśmy przyjemność odbywać podróż wię-cey miesiąca w towarzystwie PP. Hoffmana i Hel-mersena; onito pierwsi wskazali nam blizko góryGriaznuszińskiey formacye wulkanicznych migda-łowców, jedynie dotąd znajomych w tém długiémpasmie Uralu, oddzielającego Europę od Azyi, nawschodniey swey pochyłości wystawującego bardzowielką obfitość metallow, i zawierającego częściąw żyłach, a częścią w pokładach napływowych, zło-to, platynę, irys osmowaty, dyament, odkryty przezHrabię Polier w pokładach napływowych ku za-chodowi wysokiey góry Kaczkanarskiey, cyrkon,szafir, ametyst, rubin, topaz, beryll, granat, anataz,znalezione przez P. Rose, ceylonit i inne drogiekamienie Indyy wschodnich i Brezylii. To wyliczenie ważnych przedsięwzięć w tera-źnieyszym roku Panowania Jego Cesarskiey Mości,mógłbym dopełnić przypomnieniem o trygonome-trycznych wymiarach, na zachodzie wykonanych |10|na ogromną skalę, przez połączone prace PP. Jene-rałów: Szuberta i Tennera, oraz wielkiego astrono-ma dorpackiego, P. Struve; o geologiczném zwie-dzeniu jeziora Baykalu, przez Hessa; o magnety-czney wyprawie PP. Hansteena, Ermana i Due,znajomey w całey Europie, nayrozlegleyszey i nay-śmielszey z pomiędzy wszystkich, które kiedykol-wiek były odbywane na stałym lądzie (z Berlina iChrystianii do Kamczatki, gdzie się łączy z wiel-kiemi pracami kapitanów Wrangela i Anjou); na-koniec, o podróży naokoło świata odbytey, na roz-kaz Naywyższy, przez kapitana Litke: podróżyobfitey w arcy ważne postrzeżenia astronomiczne,fizyczne, botaniczne i anatomiczne, przy pomocytrzech sławnych naturalistów: P. Mertensa, Baro-na Kitlica i P. Postelsa. Wymieniłem tu łączność usiłowań, za pośre-dnictwem których zostały poznane różne części tegoPaństwa, za pomocą nowszych wiadomości, nowychnarzędzi, nowych metod uważania, opartych na po-dobieństwie dotąd nieznajomych faktów. Taż łącz-nością korzyści znowu pobudzony do puszczenia sięw zawód wędrowniczy, znajduję dla siebie szcze-gółnieysze zadowolenie, ozdobić rzecz moję szacow-nemi w rocznikach naukowych imionami. W cza-sie mey podróży, zachwycany skarbami królestwakopalnego i cudami fizycznego przyrodzenia, po-czytuję sobie za miły obowiązek, w obcym kra-ju, pośrzód słuchającego mię zgromadzenia, zwró-cić uwagę na umysłowe narodu skarby, na pracemężów, którzy, z bezinteresowném poświęceniemoddawszy się naukom, objeżdżają swoję oyczyznę,albo w zaciszu gabinetowém, w myślach swych u- |11|przedzają, a drogą rachunku i doświadczenia przy-sposabiają przyszłe odkrycia. Jeżeli, jak się okazuje z przytoczonych wyżeyprzykładów, rozległa przestrzeń Państwa Rossyy-skiego, przechodząca widomą część xiężyca, wyma-ga połączonych prac wielkiey liczby obserwatorów;z drugiey strony stawi ona dogodności dawno WPP.znajome, ale podobno nie dosyć jeszcze ocenione,we względzie do obecnych potrzeb geografii fizy-czney. Nie mówię tu o rozciągłey skali, na którą, po-cząwszy od granic Inflanti Finlandyi, do brzegówoceanu południowego, oblewającego Azyą wscho-dnią i Amerykę rossyyską, można, nie wychodzącz granic jednego państwa, śledzić: skład i ukształ-cenie gór wszystkich epok; szczątki źwierząt mor-skich, które, przez odwieczne planety naszego re-wolucye,zostały zagrzebane we wnętrznościach zie-mi; olbrzymie kości zwierząt czworonożnych, któ-rych gatunki już dawno znikły, albo istnieją tylkow krainach zwrótnikowych; nie zwracam WPP.uwagi na wielką pomoc, którą geografia roślin iźwierząt (nauka, ledwo się zaczynająca) może z cza-sem wyprowadzić z dokładnego poznania klima-tycznego rozgraniczenia istot organicznych, zaczy-nając od szczęśliwego klimatu Mingrelii i Taury-ki, i od granic Persyi i Azyi mnieyszey, do smu-tnych brzegów morza Lodowatego; ale szczegól-niey zatrzymuję się nad temi, wiecznie odmienia-jącemi się zjawiskami fizycznemi, których regu-larna peryodyczność, dowiedziona z zupełną ści-słością obserwacyy astronomicznych, przywiodła-by bezpośrednio do odkrycia wielkich praw przy-rodzenia. Jeśliby w kwitnącym wieku szkoły Alexandryy- |12|skiey i w świetney epoce Arabów (pierwszych na-uczycieli naszych w sztuce obserwowania i badaniaNatury drogą doświadczeń), znajome były narzę-dzia, wynalezione w sławnym wieku Galileuszów,Huygensow i Fermatów; poznalibyśmy teraz z ob-serwacyy porównawczych: azali, w przeciągu wie-ków, zmnieyszyła się śrzednia mieysc temperatura,wysokość atmosfery, ilość wody w niey zawierają-ca się i z niey na ziemię spadająca; poznalibyśmywiekowe odmiany elektro-magnetycznego zapasuplanety naszego, i odmiany, które mogły zayśdźw temperaturze różnych warst kuli ziemskiey, takprzez powiększenie się promienistości (rayonne-ment), jak i od wewnętrznych fenomenów wulka-nicznych; nakoniec, wiedzielibyśmy zmiany w po-ziomie oceanu, cząstkowe zboczenia, sprawianeprzez barometryczne ciśnienie w równowadze wód,względne uczęszczanie pewnych wiatrów, zależąceod zewnętrzney postaci i stanu powierzchni różnychlądów; P. Ostrogradzki wziąłby pod głębokie swo-je rachuby, zgromadzone w upływie wieków obser-wacye; jak niedawno pomyślnie rozwiązał jednoznaytrudnieyszych zagadnień o rozchodzeniu się fal. Lecz, na nieszczęście, w naukach fizycznych, u-kształcenie Europy znayduje się jeszcze jakby wwieku młodocianym. Pod tym względem jesteśmyjeszcze narodem nowym, jak niegdyś mawiali kapła-ni Jowisza o Hellenach. Nie ma półtora wieku, jakprawie w jednym czasie zostały wynalezione organa,zbliżające człowieka do świata zewnętrznego: tele-skop, termometr, barometr, penduł, tudzież naypo-wszechnieysze i naydzielnieysze ze wszystkich tychnarzędzi: wyrachowanie wielkości nieskończonych.Wśrzód tey walki fizycznych sił przyrodzenia, |13|walki bynaymniey nienaruszającey jego nieuginal-ności, zdaje się, iż zmiany peryodyczne nie rozcią-gają się daley nad znajome granice: teto zmiany(przy-naymniey w teraźnieyszym stanie rzeczy, zaczyna-jąc od wielkiego potopu, który pochłonął tyle po-koleń źwierząt i roślin) utrzymują cały systemat jak-by w pewnym stanie równowagi. Wielkość zaś iznaczenie zmian peryodycznych determinuje sięz tym większą dokładnością, im większą lat liczbęobeymie przerwa czasu, zawierająca się między o-statecznemi granicami obserwacyy. Rzeczą Akademiy, Uniwersytetów,różnych To-warzystw uczonych, rozkrzewionych w Europie,w obu częściach Ameryki, na południowym cypluAfryki, w Indyach wschodnich, i w tey, niedawnolak dzikiey Australii, a gdzie już teraz wznosi sięświątynia Uranii, rzeczą tych ustawicznie się odna-wiających społeczeństw naukowych, jest: nieprze-stannie obserwować, wymierzać i mieć na widokuwszystkie zmiany w gospodarstwie przyrodzenia.Sławny autor mechaniki niebieskiey, tosamo życze-nie niejednokrotnie oświadczał na Instytucie fran-cuzkim, w którym miałem szczęście zasiadać z nim,około ośmnastu lat. Narody zachodnie, do różnych części świata prze-niosły te formy cywilizacyi, to rozwinięcie umysłuludzkiego, które wynikły w epoce wielkości umy-słowey Greków i dobroczynnego wpływu religiichrześciańskiey. W naszych czasach, oświecone na-rody, różne i oddzielone językami, obyczajami, u-stawami cywilnemi i kościelnemi, zaledwo nie je-dnę familią stanowią, (co właśnie jest jednym z nay-pięknieyszych owoców nowszey cywilizacyi) skorotylko idzie rzecz o postęp nauk, literatury, sztuk, i |14|tego wszystkiego, cokolwiek wypływając z we-wnętrznego zrzódła, z głębi uczuć i myśli, wznosiczłowieka nad pospolite życia potrzeby. Przy tak szlachetnem zjednoczeniu się wygod idziałań, większa część wspomnianych przezemniewielkiey wagi zadań, względnie do geografii fizy-czney, mogłaby zaiste stać się przedmiotem badańpowszechnych; rozległa atoli Państwa Rossyyskie-go przestrzeń w Europie, Azyi i Ameryce, nastrę-cza szczególne i mieyscowe dogodności, godne nie-kiedy zwrócić na siebie uwagę tego znakomitegozgromadzenia. Dany przez nie przykład, obudziłbyszczęśliwą czynność między fizykami i obserwato-rami, którymi się chlubi Wasza Oyczyzna. Ośmie-lam się, Mości Panowie, szczególney waszey troskli-wości poruczyć trzy przedmioty, nie na samey teo-ryi zasadzone (jak niegdyś utrzymywano, zapomina-jąc związku wiadomości ludzkich), lecz ściśle zje-dnoczone z materyalnemi potrzebami życia. Sztuka żeglarska, którey znajomość, zachęcanaprzez Naywyższą opiekę, tak szczęśliwie sięrozwinęła w tey krainie, pod wiedzą sławnego że-glarza,—sztuka ta od kilku wieków wymaga dokła-dnego poznania zmian magnetyzmu ziemskiego,pod względem zbaczania, pochyłości i natężeniasił; gdyż pochyłość igły magnesowey na różnychbrzegach, jakiey nadewszystko potrzebują żegla-rze, w teoryi, ściśle jest połączona z dwiema in-nemi zasadami: pochyłością i natężeniem, wymie-rzanem za pośrzednictwem oscyllacyy igły magne-sowey. W żadnym z okresów poprzedzających, zna-jomość odmian magnetyzmu ziemskiego nie uczy-niła tak szybkiego postępu, jak w ciągu trzyna-stu lat ostatnich. Kąty formowane przez, igłę ma- |15|gnesową a linią pionową i południkową danegomieysca, natężenie sił, których przyrost, zaczy-nając od równika ku biegunowi magnetycznemu,poszczęściło mi się odkryć; godzinowe różnice po-chyłości, zboczenia i natężenia, często zmienianeprzez zorzę północną, trzęsienia ziemi i ukryteruchy w łonie ziemi; nieregularne i nieperyo-dyczne zboczenia w ruchach igły magnesowey, o-znaczone przezemnie w długim szeregu obserwa-cyy, pod imieniem prądów magnetycznych, stałysię naprzemian przedmiotem naygorliwszych śle-dzeń. Ważne odkrycia Oerstedta, Arago, Ampe-ra, Seebecka, Morichini i Pani Sommerwil, dałynam poznać wzajemną magnetyzmu zawisłość odelektryczności, cieplika i światła słonecznego. Wie-my, że już nie trzy tylko metalle: żelazo, nikel ikobalt, stają się magnesami. Dziwne zjawienie ma-gnetyzmu wirowego, dostrzeżone przez mego przy-jaciela, sławnego Arago, dowodzi nam, iż prawiewszystkie w przyrodzeniu ciała, naprzemian ulegajądziałaniom elektro-magnetycznym. Rossya jest je-dynem świata Państwem, które przerzynają dwielinie bez zboczenia, to jest: na których igła ma-gnesowa skierowana jest ku biegunom ziemi. Je-dna z tych liniy, którey położenie i przeyścia pe-ryodyczne ze wschodu na zachód, są główną za-sadą przyszłey teoryi magnetyzmu ziemskiego, po-dług ostatnich śledzeń PP. Hansteena i Ehrmana,przechodzi między Muromem a Nowogrodem-niż-szym; druga zaś, kilką stopniami na wschód wzglę-dem Irkucka, między Parszyńską a Jarbińskiem.Jeszcze nie znamy rozciągłości ich na północ, aniszybkości ruchów ich ku zachodowi. Geografia fi-zyczna wymaga dokładnego oznaczenia obu liniy |16|bez zboczeń, w równo-odległych od siebie epo-kach, naprzykład: w każdym dziesiątku lat, orażdokładnego wyśledzenia bezwzględnych zmian po-chyłości i natężenia na wszystkich punktach, naktórych PP. Hansteen, Erman i ia, czyniliśmy ob-serwacye między Sankt petersburgiem, Kazaniemi Astrachaniem w Europie, a w Azyi północneymiędzy Ekaterynburgiem, Miazskiem, Ust-Ka-mienohorskiem, Obdorskiem i Jakuckiem. Te wy-wypadki nie mogą bydź otrzymane przez cudzo-ziemców, podróżuiących po Rossyi, chyba w ie-dnym tylko kierunku i w iednym tylko czasie. Dlatego, trzeba byłoby ułożyć systemat wzaiemnych,dobrze sprawdzonych obserwacyy, któreby przezdługi czas były zbierane i poruczone uczonym,wewnątrz państwa mieszkaiącym. St-Petersburg,Moskwa i Kazań, są szczęśliwie położone nieda-leko od pierwszey linii bez zboczenia, idącey przezRossyą europeyską. Kiachta i Wierchnie-Udinsk,są dogodnemi dla drugiey linii sybirskiey. Zasta-nawiaiąc się nad porównawczą dokładnością ob-serwacyy, na morzu i lądzie czynionych, za pomo-cą narzędzi Borda, Bessela i Gambeia, nie mo-żna się nie przekonać, że Rossya przez swoie po-łożenie, mogłaby, w ciągu dwudziestu lat, dalekoposunąć teoryą magnetyzmu. Oddaiąc się tym roz-myślaniom, staię się, iż tak rzekę, tłumaczem wła-snych WPP. życzeń. Gorliwość, z iaką przyjęli-ście, przed siedmią miesiącami, prośbę moię, wzglę-dem stosunkowych obserwacyy nad godzinowemzboczeniem, czynionych w Paryżu, Berlinie, w ie-dney z kopalni freyberskich i w Kazaniu, przezuczonego, pracowitego Astronoma, P. Simonowa,dowodzi, iż Cesarska Akademia żarliwie wesprze |17|starania innych Akademiy europeyskich, około tru-dnego, ale pożytecznego wyśledzenia peryodyczno-ści wszystkich zjawień magnetycznych. Jeżeli rozwiązanie wyłożonego przezemnie za-dania, ważném iest, tak dla postępu sztuki żeglar-skiey, iako i dla historyi fizyczney naszego pla-nety: tedy drugi przedmiot, o którym mówić za-mierzam, a któremu przestrzeń państwa tego na-stręcza wielkie dogodności, więcey się tycze po-wszechnych potrzeb życia, wyboru gruntu do u-prawy i nauki zewnętrznego determinowania zie-mi rodzayney— rozumiem przez to dokładne pozna-nie wilgoci powietrza, widocznie zmnieyszaiąceysię z wyniszczeniem lasów, i z umnieyszeniem sięwody w rzekach i ieziorach. Pierwszym i nay-szlachetnieyszym nauk celem iest, bez wątpienia,rozszerzenie sfery naszych wiadomości, rozwinię-cie sił umysłych człowieka. Lecz w tey Akademii,pod berłem Monarchy, tak mądrze rządzącego lo-sami państwa, trzeba szukać zewnętrznych korzy-ści materyalnych i bezpośrzedniego praktycznegopożytku, iżby dowieśdź ważności wielkich prawdfizycznych; ieżeli iednak nauki, nie chybiaiąc swe-go pierwotnego celu szlachetnego, mogą się pochlu-bić tym pośrzednim wpływem na rolnictwo i kun-szta przemysłu (zanadto w ograniczony sposób na-zywane pożytecznemi); Fizyk iest obowiązany na-pomknąć o tych stosunkach między nauką a przy-rostem bogactwa narodowego. Państwo obeymuiące przeszło 135 stopni dłu-gości, zaczynaiąc od szczęśliwey strefy drzew o-liwnych, do klimatów, gdzie ziemia pokryta iesttylko porostami, nastręcza więcey, niżeli każdainna, dogodności ku poznaniu atmosfery, ku wy- |18|śledzeniu śrzedniey temperatury roku, a co ie-szcze nierównie ważnieysza dla rolnika, ku po-znaniu rozdzielania się corocznego ciepła międzyróżne pory roku. Dla dozupełnienia tych ściślez sobą związanych wiadomości, przydaymy: zmien-ne ciśnienie powietrza i stosunek tego ciśnienia dopanuiących wiatrów i temperatury; oznaczenie go-dzinowych odmian barometru, (odmian, mocą któ-rych rurka z żywém srébrem, w kraiach podzwró-tnikowych, zastępuie naylepsze zegary), higrome-tryczny stan powietrza, i coroczną deszczu ilość:rzecz tak ważna w rolnictwie. Jak tylko różne za-łamania liniy równocieplnych (isotermicznych),będą oznaczone przez dokładne obserwacye, przy-naymniey w ciągu lat pięciu, w Rossyi europey-skiey i w Syberyi, a przeszedłszy wyspy Aleutskie,na zachodnim brzegu Ameryki, gdzie wkrótce bę-dzie przemieszkiwał sławny żeglarz Kapitan Wran-gel: wtedy nauka o rozdzielaniu się ciepła na po-wierzchni kuli ziemskiey i w warstach, przystę-pnych naszemu śledzeniu, zostanie oparta na grun-towney zasadzie. Stany Zjednoczone Ameryki północney, pra-gnąc przyczyniać się u siebie do postępów ludno-ści i rozmnożenia roślin pożytecznych, dawno zwró-ciły uwagę na korzyści, nastręczane przez rozcią-głość ich posiadłości, od oceanu Atlantyckiego dotak nazwanych Gór-Skalistych, od granic Luizian-ny i Florydy, gdzie trzcina cukrowa rośnie, azdo jezior Kanadyyskich. Rząd zalecił rozdać, tro-skliwie porównane między sobą narzędzia mete-orologiczne na wielu punktach, których obraniepodlegało gruntownemu roztrząśnieniu, a coro-czne wypadki zawarte w niewielu znakach liczę- |19|bnych, są ogłaszane przez komitet centralny, któ-rego obowiązkiem iest: przestrzegać iednostayno-ści obserwacyy i dokładności rachunków. W od-dzielney rozprawie, w którey wykładam powsze-chne przyczyny, od których zależy różnica kli-matów pod jednąż szerokością, wspomiałem o tém,na jak wielką skalę mogłaby Rossya naśladowaćten bardzo piękny przykład Stanów Zjednoczonych. Szczęściem, iesteśmy oddaleni od tey epoki,w którey Fizycy mniemali, że znaią klimat pewne-go mieysca, ieśli tylko dowiedzieli się o ostateczneygranicy temperatury, do iakiey dochodzi termo-metr latem i zimą. Jednostayna metoda, zasadzo-na na obraniu godzin i odpowiadaiąca niedawno na-bytym wiadomościom o prawdziwych śrzednich:dni, miesięcy i roku, zastąpi dawne metody nie-dostateczne. Praca ta posłuży do obalenia wieluprzesądów względem wyboru gruntów do uprawyi możności rozkrzewiania winnic, morwy, drzewowocowych, kasztanów lub dębu w różnych tegopaństwa kraiach. W rozciągnieniu zaś tey pracydo nayodlegleyszych Cesarstwa części, można spu-ścić się na oświeconą pomoc wielu cale ukształ-conych młodych oficerów, którymi się pyszni kor-pus górniczy; wielu lekarzy, okazuiących miłośćku naukom fizycznym; wreszcie, na wychowań-ców przewybornego zakładu, Instytutu dróg kom-munikacyi, w których gruntowna znajomość naukmatematycznych wpaia jakby miłość wrodzonądo porządku i ścisłości. Oprócz tych dwóch przedmiotów śledzenia, któ-reśmy roztrząsnęli w stosunku do przestrzeni pań-stwa, (magnetyzmu ziemskiego i śledzenia atmo-sfery, wiodącego razem za pomocą śrzednich wy- |20|sokości barometru, do udoskonalonego poznaniazewnętrznego stanu kraiu), wspomnę, dla zakoń-czenia tey rzeczy, o trzecim gatunku śledzeń, na-stręczającym więcey dogodności mieyscowych, leczpołączonym z nader ważnemi zagadnieniami w ge-ografii fizyczney. Znaczna część powierzchni zie-mi około morza Kaspiyskiego, co do swego poło-żenia, znayduie się niżey poziomu wód morza Czar-nego i Baltyckiego. To osiadanie, o którém domyśla-no się już przed stem lat, a które zostało wymierzo-ne przez nader trudne obserwacye PP. Parrota iEngelhardta, należy do nayważnieyszych i wcaleuwagi godnych fenomenów geognostycznych. Dokła-dne oznaczenie śrzedniey roczney wysokości baro-metryczney miasta Orenburga, któreśmy winniPP. Hoffmanowi i Helmersenowi; niwellacya sta-nowiskami dokonana za pomocą barometru przez,tychże obserwatorów, zaczynając od Orenburga doGurjewa, portu na brzegu wschodnim morza Ka-spiyskiego; stosowne śrzodki przedsięwzięte w prze-ciągu kilku miesięcy na tych dwóch mieyscach, i,wreszcie, postrzeżenia niedawno przez nas uskute-cznione, w Astrachaniu i w uyściu Wołgi, odpo-wiednie z postrzeżeniami w Sarepcie, Orenburgu,Kazaniu i Moskwie, mogą posłużyć (po zebraniu isprawdzeniu wszystkich oddzielnych wypadków)do oznaczenia rzeczywistej wysokości tego we-wnętrznego wodozbioru. Na brzegu zachodnim morza Kaspiyskiego, zda-je się, iż wszystko dowodzi teraz stopniowego o-siadania wód; ale, nie polegając zbytecznie na do-niesieniu Hanveja, (dawnego, i, zresztą, poważeniagodnego, wędrownika angielskiego), nie można za-przeczać rozszerzenia się wód morza Kaspiyskie- |21|go, od strony starożytnego miasta Terek, na połu-dnie uyścia rzeki Kur, gdzie oddzielnie stojące pnidrzew (szczątki dawnego lasu), bywają bezustan-nie zatapiane. Przeciwnie zaś wyspa, tak nazwa-na XXX (Ogorzała płyta) zdaje siępowiększać i stopniami wznosić nad wodę, którąbyła pokryta, jeszcze kilka lat temu; przed wy-rzucaniem ognia, zdała postrzeżoném przez żeglarzy. Dla gruntownieyszego rozstrzygnienia pytańwzględem zmiennego może osiadania wód lub sa-mego dna morza Kaspiyskiego, pożądaną jest rze-czą, ażeby wewnątrz krajów, naokoło tey kotliny,śród równin Sarepty, Uralska i Orenburga, po-prowadzona była Sonda (ligne de Sonde), w zje-dnoczeniu się z punktami, znaydującemi się na sa-mym poziomie mórz: Baltyckiego i Czarnego, iż-by oraz za pośrzednictwem znaków, postawio-nych wzdłuż brzegu morza Kaspiyskiego, (na wzórznaków, już od stu lat, staraniem Akademii Szto-kolmskiey postawionych na brzegach Szwecyi),przekonano się, azali rzeczywiście zachodzi, ogól-ne lub cząstkowe, stateczne lub peryodyczne, o-siadanie wód, albo (jak mniema wielki GeognostaLeopold v. Buch względem Skandynawii), czy częśćsąsiedniego lądu podnosi się lub osiada z przyczynwulkanicznych, działających w niezmierney głę-bokości wewnątrz ziemi. Górzysty przesmyk Kau-kazu, złożony po części z trachitu i innych skał, za-pewne wynikłych z wyrzutów wulkanicznych, o-granicza morze Kaspiyskie od zachodu, gdy tym-czasem od wschodu jest ono otoczone formacyamipowtórnemi i trzeciemi, rozciągającemi się ku tymoddawna sławnym krajom, z któremi nas obezna-ło ważne dzieło Barona Meyendorfa. |22| W uwagach przezemnie wyżey przytoczonych,starałem się wskazać niektóre z tych dogodności,jakie fizyczna historya kuli ziemskiey może otrzy-mać z położenia i przestrzeni tego państwa. Wy-łożyłem myśli, które mi przychodziły na widokzwiedzanych przezemnie krajów. Zdawało się mi przyzwoitszém złożyć tu publi-czną wdzięczność tym, którzy z poruczenia Rząduprzechodzili tenże, co i ja, zawod, oraz zwrócić u-wagę na to, co jeszcze pozostaje spełnić dla udo-skonalenia nauk i uzupełnienia sławy waszey Oy-czyzny; aniżeli mówić o moich własnych usiło-waniach, i dać niedostateczny rys wypadków, któ-re jeszcze powinny bydź porównane, z wielką mno-gością zebranych przez nas wiadomości szczegól-nych. W mowie tey wspomniałem o przestrzeni zie-mi, oddzielającey linią, bez zmiany magnetyczney,na wschód Baykału, od kotliny morza Kaspiy-skiego, dolin rzeki Kur i lodowatych szczytów A-raratu. Na wspomnienie tych imion myśl ponie-wolnie zatrzymuje się nad tą niedawną walką,w którey umiarkowanie Zwyciężcy powiększyłosławę oręża, która nowe drogi otworzyła handlowii ustaliła wolność Grecyi, oddawna opuszczoney ko-lebki cywilizacyi naszych przodków. Ale nie w tymspokoynym przybytku nauk należy uwielbiać sła-wę oręża. Nayiaśnieyszy Monarcha, który zaszczy-cił mię wezwaniem w te strony i raczył weyrzećz dobrotliwą pochwałą na moie prace, stawi sięmyślom moim jakby jaki anioł pokoju. Przykła-dem swoim ożywiając wszelkie dążenie do tego,co jest wielkiém, prawdziwém i szlachetném, w ju-rzeńce szczęśliwego Swego panowania, znaydu- |23|je słodycz w opiekowaniu się naukami, sztukamii pismiennością, które zasilają rozum, podnoszą du-szę, i zdobią życie narodów.